Jezus Caritas nr 8/19 XI 2006

W kolejną rocznicę śmierci - dziewięćdziesiąta rocznica śmierci bł. Karola de Foucauld, Małego Brata Jezusa (1 grudnia 1916 r.) i pierwsza rocznica Jego beatyfikacji (13 listopada 2005 r.) 

Rocznice te zachęcają do ponownej refleksji nad życiem tego - promieniującego radykalizmem ewangelicznym - Człowieka. Poniósł śmierć z rąk rabusiów w czasie zawieruchy pierwszej wojny światowej w Tamannrasset na dalekiej Saharze.

Chciał być apostołem swego umiłowanego Pana Jezusa. Żył radykalnie według Ewangelii. „Jezus chce – pisze Brat Karol – bym pracował nad utworzeniem małych grup apostolskich”. Stąd marzeniem Jego było mieć uczniów i naśladowców. Przekonany do końca o konieczności powstania takich wspólnot, złożonych z gorliwych i pełnych miłosierdzia uczniów Chrystusowych, ułożył dla nich regułę i konstytucje. Miały one stanowić miejsca modlitwy i gościnności oraz promieniować pobożnością oświecającą i rozgrzewającą całą okolicę. W planach bł. Karola były to wspólnoty małe (3-5 członków) naśladujące w sposób doskonały cnoty Jezusa, by na ich wzór wszyscy wokół pokochali Chrystusa.
Sam Brat Karol w ciągu swego życia nie nawrócił ani jednego człowieka, ani jednego muzułmanina. Nie doczekał się nikogo, kto chciałby pójść jego śladami. Niezmiernie trudne do zniesienia było życie bez towarzyszy i współbraci. Rozczarowany i zawiedziony – po ludzku, musiał bardzo cierpieć z tego powodu, choć z jego ust nigdy nie wyrwała się żadna gorzka skarga czy oznaka zwątpienia. Tak jak żył, tak też umarł - w całkowitej samotności. Pociechą dla niego były słowa Mistrza: „Zaprawdę, zaprawdę mówię wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, pozostaje tylko samo, ale jeśli obumrze przynosi plon obfity” (J 12, 24).
Dziś, po dziewięćdziesięciu latach, od tej tragicznej śmierci plon okazuje się nadobfity. W międzyczasie powstało i ciągle powstaje wiele wspólnot inspirowanych przykładem życia i miłości Małego Brata do Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie. Pragną one w dzisiejszym świecie dać świadectwo o Jezusie, przejęte słowami bł. Karola: „Jedynie Jezus zasługuje na to, aby być ze wszystkich sił kochanym. (…) Miłując Jezusa nie zniósłbym tego, by żyć inaczej, jak tylko dla Niego. (…) Gdy się kogoś kocha chce się z nim nieustannie przebywać i rozmawiać. Modlić się to właśnie myśleć o Jezusie z miłością”.
Obecnie istnieje i działa w Kościele jedenaście zgromadzeń zakonnych i osiem wspólnot życia konsekrowanego, które swoje wspólnotowe życie opierają na duchowości Brata Karola. Różny jest ich charakter, bo duchowość radykalizmu ewangelicznego Założyciela w swej strukturze jest bardzo dynamiczna (elastyczna). Cechuje się umiejętnością dostosowania się i kształtowania struktury życia wspólnotowego w zależności od wielorakich potrzeb (kulturowych, socjologicznych, politycznych) otoczenia w którym funkcjonuje. Walter Nigg określa to w sposób następujący: „W samym środku świata pośród szerokich mas ludu przypadło im w udziale zadanie niesienia w różne strony świata niepozornej świętości. Wspólnoty te zarządzają dziedzictwem Charles’a de Foucauld zgodnie z jego duchem” („Księga pokutników”).
Obecnie wielka rodzina duchowa Małego Brata Jezusa (bł. Karol sam chciał, by tak go nazywano) realizuje owo dziedzictwo w setkach wspólnot Małych Sióstr i Małych Braci Jezusa, nie licząc wspólnot kapłańskich i świeckich, inspirowanych jego duchowością.
Po dwudziestu latach od śmierci bł. Karola pojawili się pierwsi naśladowcy. U korzeni tego wielkiego już dziś dzieła legło poświęcenie, milczenie i ofiara Założyciela. To przekonanie towarzyszy każdej Małej Siostrze i każdemu Małemu Bratu, którzy w duchu posłuszeństwa świadczą o miłości Boga swą obecnością wśród ludzi opuszczonych i wzgardzonych na całym świecie. Błogosławiony Brat Karol bardzo pragnął, by nazywano go także „Bratem Powszechnym”. To szczególnie istotne w dzisiejszym świecie podzielonym konfliktami i nienawiścią. Stąd Małe Siostry i Mali Bracia dzielą dziś życie biednych, ich dolę, ich ciężką fizyczną pracę, niosąc im przyjaźń. Ta powszechna (uniwersalna) miłość realizuje się i w tym, że we wspólnotach żyją ludzie różnych narodowości, różnych warstw społecznych, ludzie o różnym wykształceniu. Wspólnoty Karolowe istnieją i funkcjonują w biednych, przeludnionych i hałaśliwych dzielnicach wielkich miast, gdzie ludziom niezwykle trudno o nadzieję poprawy swego losu. Żyją w takich trudnych warunkach jak ci, wśród których się osiedlają. Pragną być blisko najbiedniejszych, patrzeć na nich i traktować ich jak Błogosławiony Założyciel czynił to w przypadku Tuaregów, wśród których żył i pracował. Swoim życiem i postawą chcą tym biednych ludziom dać Nadzieję – Chrystusa. Pokazać, że Jezus Chrystus o nich nie zapomniał, że świat w którym żyją nie jest światem zapomnianym i przeklętym. Małe Siostry i Mali Bracia Jezusa współtowarzysząc biednym ludziom w ich niedoli pokazują im jak odnaleźć sens życia i początek nadziei w świecie, który zagubił Boga i znalazł się w chaosie, a razem z nim sam człowiek.
To niezwykle trudne powołanie i zadanie. Klasztor zamknięty stwarza, korzystną dla wspólnoty, „małą stabilizację”. Drzwi domów wspólnot bł. Karola są zawsze otwarte. Wewnątrz panuje jednak swoistego rodzaju potrzebna dyscyplina. Jej głównym elementem jest obowiązek codziennej godzinnej Adoracji Najświętszego Sakramentu (raz w tygodniu adoracji całonocnej). Przy takim sposobie życia i akcentowaniu roli pracy, modlitwy i gościnności – brakuje „czasu dla siebie”. Córki i Bracia bł. Karola są i żyją wciąż dla „Kogoś” w każdym miejscu, w którym się znajdują. Ich domy porozrzucane po całym świecie przyciągają, czasem zupełnie przypadkowych ludzi, którzy pragną się „duchowo ogrzać” i znaleźć bezinteresowną życzliwość (zob. T. Micewicz, „Światła pustyni”, s. 170n).
Zdumiewać może niejednokrotnie to, w jaki sposób wspólnoty te (za przykładem swojego Założyciela) potrafią w swoim życiu łączyć te wszystkie elementy, które jeszcze do niedawna wydawały się nie do pogodzenia w strukturze życia zakonnego.