Zesłanie Ducha Świętego, Ślad Ducha

8 czerwca 2014 r. Zesłanie Ducha Świętego

Ślad Ducha


Ewangelia J 20,19-23
   

Wieczorem w dniu Zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam! A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane.

 

Rozważanie

Sobór wzywa nas, abyśmy byli uważni na znaki czasu. To działanie Ducha Świętego w sercu każdego człowieka dobrej woli jest jednym z głównych orzeczeń Soboru Watykańskiego II: „Dotyczy to nie tylko wiernych chrześcijan, ale także wszystkich ludzi dobrej woli, w których sercu działa w sposób niewidzialny łaska. Skoro bowiem za wszystkich umarł Chrystus i skoro ostateczne powołanie człowieka jest rzeczywiście jedno, mianowicie boskie, to musimy uznać, że Duch Święty wszystkim ofiarowuje możliwość dojścia w sposób Bogu wiadomy do uczestnictwa w tej paschalnej tajemnicy” (KDK 22,5).
Św. Ireneusz już w II wieku pisał: „Tam gdzie jest Kościół, tam również jest Duch Boga, tam gdzie jest Duch Boga, tam również jest Kościół i wszelka Jego łaska”.
Jak jednak możliwa jest obecność Kościoła tam, gdzie nie ma jeszcze żadnych znaków Jego widzialnej obecności, ani głoszenia Ewangelii, ani hierarchii, ani sakramentów? Tam gdzie jest Duch, tam również jest Jezus Chrystus, głowa Mistycznego Ciała, którym jest Kościół. Tam również w sposób intencjonalny obecna jest modlitwa kontemplatyków i całego Kościoła, dzień po dniu ofiarujących Ojcu ofiarę eucharystyczną „na cześć i chwałę Jego Imienia i na zbawienie świata”. Tam też obecny jest Kościół niebieski i świadectwo męczenników.

Kiedy spotykam ludzi, którzy przeżywają trudności, gdzieś się pogubili i czują się daleko od Kościoła, w głębi serca modlę się do Ducha Świętego, żeby nas prowadził. Zaczynam wówczas dostrzegać wewnętrzne piękno mojego rozmówcy... Ślad działającego w nim Ducha. Jako brat tego człowieka chcę go wysłuchać i angażuję się, żeby mu towarzyszyć w jego drodze... Wtedy właśnie czuję, że jestem w Kościele. I kocham Kościół.

 

Modlitwa

Mój Boże
Jestem przed Tobą
Przed Tobą się korzę
Uwielbiam Twoją wielkość
Niezmierna jest moja nędza
Twój duch niech mieszka we mnie
Niech we mnie żyje Duch Święty
Abym kochała Ciebie i Tyś mnie kochał
Mój Boże
Niech moje serce stanie się szczere
Mój zamysł prawy
Moje ciało czyste
Boże mój niech nikt nie cierpi przeze mnie
Twoja prawda niech mnie oświeca
Bądź wola Twoja
Amen.

 

Rozważa mały brat Moris.