Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych, Załugiwać na niebo

2 listopada 2019 r. Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych

Zasługiwać na niebo


Ewangelia Łk 23, 44-46. 50. 52-53; 24, 1-6a

Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: "Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego". Po tych słowach wyzionął ducha. Był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Wysokiej Rady. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie, wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. W pierwszy dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień od grobu zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: "Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał".

 

Rozważanie

„Ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni…” Hi 19,1.23-27a
Pewnego dnia przeczytałam piękny artykuł o naszym Bracie Karolu de Foucauld, który był dla mnie wielkim pocieszeniem. Nie dawno bowiem zmarł nagle mój szwagier Romek. Miał wypadek i po dwóch miesiącach walki o jego życie, odszedł do Jezusa. Było to jedno z trudniejszych doświadczeń w moim życiu. Było wiele modlitwy, błagań, troski i miłości…a on po prostu odszedł. Czasem miałam w moim sercu lęk, że może nie jest w niebie… choć otrzymał sakrament namaszczenia i odpuszczenie wszystkich grzechów. Tak bardzo cierpiał w ostatnich dniach. Ks. Biskup Andrzej Czaja pomodlił się nad nim i po godzinie przeszedł do wieczności. Dzisiaj naprawdę wierzę, że jest blisko Jezusa, jak wszyscy, którzy ufają, że Wybawca nasz żyje… jest z nami tutaj i w wieczności.
Piękną odpowiedź powiedział mi nasz Brat Karol, która jest ważna dla każdego, nie tylko dla Romka, ale dla Zosi, Marka… i wielu innych, którzy odeszli w momencie, kiedy chcieli żyć…
„Pewnego dnia zaprosił mnie na kolację marszałek Teissere, który przybył do pracy w forcie Motylinskiego. W trakcie posiłku postawiłem Ojcu de Foucauld następujące pytanie: Czy wierzy Ojciec, że Tuaregowie nawrócą się i wtedy wszystkie ofiary Ojca zostaną nagrodzone? Doktorze, odpowiedział mi, nie jestem tu po to, by nawracać Tuaregów, ale po to, by spróbować ich zrozumieć i by stawali się lepsi poprzez kontakt ze mną. Pragnę też, by Tuaregowie byli w Raju. Jestem pewien, że Bóg przyjmie do nieba tych, którzy są dobrzy i uczciwi, choć nie są katolikami. Pan jest protestantem, Teissere jest niewierzący, Tuaregowie są muzułmanami – jestem przekonany, że Bóg przyjmie wszystkich, jeśli na to zasłużymy. Ja próbuję tak żyć, by Tuaregowie stawali się lepsi i zasłużyli sobie na Niebo” (cytat z: Docteur Bonnette: „L`oeuvre des medecins sahariens, collaborateurs du pere de Foucauld au Hoggar”, 1935)

Wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych jest dla mnie zaproszeniem, bym żyła dzisiaj tak , by ludzie wokół mnie stawali się lepsi, by zasługiwali na niebo, bo mój Wybawca żyje i chce być we mnie i w każdym człowieku: w Romku, Zosi, mojemu Tatusiowi, który odszedł już 30 lat temu…ON ŻYJE w nas, przez nas i wieczności.

 

Modlitwa

Wieczny odpoczynek racz im dać PANIE… AMEN.

 

Rozważa Dolores, siostra ze Zgromadzenia Misyjnego Służebnic Ducha Świętego, Racibórz