Święto Podwyższenia Krzyża Świętego, Drabina do nieba

14 września 2022 r. Święto Podwyższenia Krzyża Świętego

Drabina do nieba


Ewangelia J 3,13-17

Jezus powiedział do Nikodema: „Nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił, Syna Człowieczego. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony”.

Rozważanie

„I nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił - Syna Człowieczego” (J 3, 13). Jezus mówi o zstępowaniu i wstępowaniu do nieba, wskazując że to właśnie On jest Drogą. Słowa Jezusa przypominają nam obraz drabiny Jakubowej, po której wstępowali i zstępowali do nieba aniołowie. Drabiną Nowego Przymierza stał się krzyż będący drogą do nieba, a jednocześnie prowadzący do głębi ziemi - do upokorzenia, krańcowego bólu i cierpienia. Ludzkie ego chciałoby, aby droga do nieba była tylko wstępująca - pełna subtelnych duchowych przyjemności i czułych wzruszeń. Tymczasem Jezus pokazuje nam, że droga do prawdziwej wewnętrznej transformacji, do uczestnictwa w Boskim życiu, prowadzi przez zstąpienie i wstąpienie zarazem. „Przez krzyż do nieba” - tym pozdrowieniem w podwarszawskich Laskach pozdrawiają się siostry franciszkanki służebnice Krzyża. To wezwanie było bardzo bliskie bł. matce Elżbiecie Róży Czackiej, która prawdziwości tego zdania doświadczała w każdej chwili swojego życia.

Zstąpienie z nieba Jezusa było zapowiedzią krzyża. „Chrystus Jezus, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie” (Flp 2,6). Kenoza Jezusa odsłoniła naturę Boga. Pokazała, że Bóg nie cofnie się przed niczym, aby ocalić człowieka. Miłość Boga do człowieka zaprasza nas do tego, abyśmy nie bali się zstąpić do tego, co w nas niechciane, odrzucone i niepasujące do naszego obrazu siebie samych. Jezus zstępując na ziemię, zgadzając się na krzyż i zstępując do Otchłani, odkrywa przed nami jedną z najpiękniejszych prawd - że nie ma takiej ciemności w nas, w której On nie byłby już wcześniej obecny. Tym samym nie musimy się niczego obawiać - wszystko w nas jest zanurzone w Jego miłości. „A kiedy jesteśmy pełni Jezusa - pisał brat Karol - jesteśmy pełni miłości”.

Modlitwa

Prosimy Cię Panie, daj nam taki wzrok duszy, abyśmy dostrzegali Twoją obecność przy nas w najtrudniejszych wydarzeniach naszego życia.

Rozważa Paweł, osoba świecka, Włoszczowa