Tydzień refleksji w Taize

Od kilku lat bracia w Taizé organizują tak zwany „Tydzień refleksji”.

Ma on nieco inną dynamikę niż klasyczny tydzień rekolekcji i przeznaczony jest dla młodych dorosłych ludzi: studentów, pracujących, wolontariuszy lub osób szukających pracy. Celem tego tygodnia jest umożliwienie osobom będącym w podobnej sytuacji życiowej lub mającym podobne doświadczenie zawodowe, spotkania się i wspólnego zastanowienia nad swoją przyszłością w świetle wiary. Na ten czas tygodnia bracia zapraszają różne osoby do poprowadzenia dla młodych warsztatów tematycznych. Zarówno przed południem jak i po południu, równolegle toczy się po kilka spotkań do wyboru.
W tym roku zaproszono również Małe Siostry Jezusa, by na jednym z takich spotkań opowiedziały o swoim charyzmacie. Pojechałyśmy we dwie, ms Sabine z Austrii i ja, Krysia Klara. Tytuł naszego spotkania brzmiał: „Stać się wolnym, by móc kochać w prawdzie”.
Dla mnie był to już czwarty pobyt w Taizé, jednak ten Tydzień refleksji ogromnie mnie poruszył. Przede wszystkim nie spodziewałam się, że aż tylu młodych wybierze nasze spotkanie spośród tylu innych i bardzo ciekawych. Przyszło około 300 osób ( a w samym Tygodniu uczestniczyło ok. 3000 młodych ) ! Byli bardzo zasłuchani w to czym się dzieliłyśmy i stawiali dużo pytań. Wielu z nich przychodziło potem przez cały tydzień na osobiste rozmowy z nami.
Nowością w Taizé jest obecność młodych muzułmanów. Czasami też pojawiają się młodzi z Izraela. Jedno ze spotkań było prowadzone przez francuską grupę GAIC ( Grupę Przyjaźni Muzułmańsko-Chrześcijańskiej ) na temat: „Wiara i prawo w chrześcijaństwie i islamie” . W grupie tej było kilkoro wyznawców islamu. Wszyscy oni przyszli na nasz warsztat. Później jedna z młodych kobiet muzułmańskich przyszła mi powiedzieć, że to czym się dzieliłam na temat naszego świadomego wybierania skromnego i ubogiego sposobu życia i pracy, utwierdziło ją w jej życiowej decyzji…
Najbardziej wzruszył mnie warsztat poprowadzony przez wspólnotę Arki Jean Vanier: „Czy kruchość i wrażliwość mogą się na coś przydać naszemu światu.”. Byli to podopieczni i asystenci z Arki pod Calais we Francji. Opowiadali jak poruszyła ich sytuacja uchodźców i postanowili odwiedzać słynny obóz w Calais. Po co? Po to jedynie, by nawiązać z nimi relacje, żeby mieli tu kogoś bliskiego… Inny genialny pomysł na który wpadli, to chodzenie na fitness! Ich obecność totalnie rozładowała napięcie w ludziach uczęszczających na te zajęcia, skupionych na swoim doskonałym wyglądzie!
Inne niektóre poruszane tematy to: „Jakiej Europy chcemy?”, „W kierunku bardziej humanitarnej gospodarki: dzielenie się dobrami wspólnymi”, „Zakończyć handel ludźmi”, „Mary’s Meals - proste rozwiązanie problemu głodu na świecie”. Wszystko arcyciekawe, prowadzone przez ludzi mocno zaangażowanych w tych przestrzeniach. Na każdym warsztatów był też czas na dyskusje w małych grupach. Dotarło do mnie na jaką skalę Taizé jest istną kuźnią pomysłów i inicjatyw! To naprawdę dodaje nadziei!
Wspólne modlitwy w Taizé zawsze były dla mnie głębokim przeżyciem, jednak tym razem, świadomość, że pomiędzy nami są obecni również muzułmanie, przeszywała mi serce. Miałam wrażenie, że dotykam głębokich pragnień w sercach tych młodych, pragnień  świata, który szanuje się w swojej różnorodności…
Wieczorna modlitwa w piątek, wokół krzyża jest bardzo wzruszająca… Rzeka ludzi podchodzących powoli i w skupieniu do krzyża, by na chwilę oprzeć na nim swoją głowę i powierzyć Sercu Ukrzyżowanego to, co nosi się w swoim sercu… W tej rozmodlonej rzece rozpoznałam twarze osób, które przychodziły na osobiste rozmowy ze mną i pozwoliłam płynąć również moim łzom… Wiedziałam, co ci ludzie niosą Ukrzyżowanemu i czułam się tak, jakby Bóg wpuścił mnie na chwilę do Swojego wnętrza i pozwolił wsłuchać się w tę melodię bijących serc – ludzkiego i Boskiego…
Taizé ma po prostu zapach Bożego Domu…
Na zakończenie brat Alois ogłosił, że w przyszłym roku Tydzień refleksji odbędzie się w dniach od 25 sierpnia do 1 września. Koniecznie tam pojedźcie.
ms Krysia Klara