„Twoja łaska jest cenniejsza od życia, więc sławić Cię będą moje wargi” PS 63 (62)
Do złożenia ślubów wieczystych wcześniej przez okres 8 miesięcy przygotowywałam się w Rzymie, w naszym Domu Generalnym wraz z małymi siostrami z różnych krajów. Po tym czasie złożyłam je w Warszawie 12 września br, w sobotę w katedrze praskiej św. Michała Archanioła i św. Floriana, która jest naszą parafią i w której posługują siostry loretanki. Data tej uroczystości ostatecznie była mi zaproponowana przez małe siostry i to w dniu, w którym przypadało wspomnienie Imienia Maryi. Był to dla mnie znak, który pozwolił mi z ufnością i z pokojem w sercu powierzyć kierowanie tych wszystkich przygotowań Matce Bożej. Nie wykluczało to jednak pojawienia się różnych trudności, przeszkód i pewnej niepewności. Ze względu na pandemię nie można było podejmować wiele decyzji z jakimś wyprzedzeniem czasowym. Nawet przyjazdu gości nie dało się do końca przewidzieć, choć niektórzy z nich mieli kupione bilety lotnicze dużo wcześniej, to czekali do końca z nadzieją możliwości przylotu .
Śluby wieczyste poprzedzone były dniami modlitwy, które mogłam odbyć dzięki dobroci i otwartości sióstr loretanek a zwłaszcza s. Darii w ich Sanktuarium Maryjnym w Loretto pod Warszawą. Mogłam tam odczuć bliskość i opiekę Matki Bożej Loretańskiej. Czas zaś kilku ostatnich dni przed tą uroczystością przeżywałam w naszej wspólnocie warszawskiej małych sióstr, w atmosferze siostrzanej życzliwości. W przededniu złożenia ślubów miałyśmy wspólnotowe dzielenie Ewangelią – Chrzest Jezusa, którą na tę uroczystość wybrałam i jak również w mojej intencji siostry odmówiły w piątek wieczorem różaniec. Odbyłam również spowiedź generalną, po której mogę z większą wdzięcznością spojrzeć na swoje życie i na nowo odczytać znaki Bożego miłosierdzia w mojej historii. Przez te wydarzenia, przez pomoc sióstr i innych osób czułam jak realnie mogę kosztować i smakować dobroci Pana Boga.
Złożenie ślubów wieczystych odbywa się w czasie Eucharystii. której przewodniczył ks Robert. Należy On do naszej duchowej wspólnoty dla kapłanów tzw. Unii Kapłańskiej Jezus Caritas, zaś homilię wygłosił o Krzysztof ze wspólnoty Sług Ducha Pocieszyciela i w koncelebrze uczestniczył nasz mały brat Kazek. W krótkim wstępie msJ Kasia Anna przedstawiła jak przeżywamy naszą konsekrację zakonną we wspólnocie Kościoła i w naszej - małych sióstr Jezusa. Przypomniała nam Ona że „Śluby zakonne nie są osobnym sakramentem, ponieważ są zakorzenione w konsekracji chrzcielnej i mają być jej najpełniejszym wyrazem...Zaangażowanie w życie zakonne poprzez śluby jest dla nas, sióstr odpowiedzią na wezwanie Jezusa, który włożył w nasze serca pragnienia całkowitego oddania życia. Duchowość tajemnic Betlejem i Nazaretu przekazana nam przez Br Karola i małą siostrę Magdalenę jest dla nas właściwą formą tego oddania. Jest to droga prostoty, dziecięcego zawierzenia, droga świętości w zwyczajnym życiu na wzór Jezusa z Nazaretu”.
Następnie o. Krzysztof w homilii ukazał, że nasze śluby zakonne w odniesieniu do naszego charyzmatu są objawianiem obecności i Chwały Boga w naszym codziennym życiu, gdyż Bóg w tym, co zwyczajne objawia swoją Chwałę i dzięki Jego obecności to nabiera innego znaczenia.- „Ono jest nadzwyczajne, przez obecność Boga, który w nas w pełni zamieszkuje, który nas prowadzi, który nas kocha, nie tylko z odległości, ale mieszkając w nas przez swojego Ducha, który jest duchem miłości, miłości Ojca i Syna”.
W przygotowaniach oprawy liturgicznej i muzycznej pomogła nam wspólnota Sług Ducha Pocieszyciela i mali bracia. Br Piotr z tej wspólnoty podjął się pokornie zharmonizować wszystkie głosy śpiewających sióstr i braci tak aby stworzyć chór i wydobyć najpiękniejsze dźwięki na chwałę Pana Boga.
Pierwszym i najdalszym gościem, który sprawił mi radość swoją obecnością była moja koleżanka Ania z supermarketu, z którą razem pracowałyśmy przez 4 lata i z czasem się... Przyjechała Ona wraz ze swoim mężem Tadeuszem nocnym pociągiem ze Szczecina. Obecność Ani była dla mnie przypomnieniem, jak środowiska pracy, do których jesteśmy posyłane, są dla nas darem i mogą przynosić owoce bliskich relacji.
Na koniec naszego spotkania po obiedzie była modlitwa uwielbienia, którą przygotowały i poprowadziły małe siostry Jezusa, za co z serca dziękuję
Dziękuję za ten dar doświadczenia wspólnoty w czasie przygotowań i w czasie samej uroczystości. Za ducha braterstwa Sług Ducha Pocieszyciela, br Rafała oblata i małych braci, którym jesteśmy jako wspólnota małych sióstr wielokrotnie obdarzane. Dziękuję również tym, którzy zapewniali nas o swojej duchowej bliskości w tym czasie. Dziękuję mojej rodzinie za ich dyspozycyjność i za pomoc w przygotowaniach formularza, obrazków. W naszej wspólnocie małych sióstr doświadczamy teraz wiele trudności i słabości. Mam tu na myśli starość, choroby, brak powołań. Przeżywając te przeciwności uświadamiamy sobie jak bardzo potrzebujemy siebie nawzajem i Pana Boga. Nasze życie jest tylko w Jego ręku i „nie wyczerpała się litość Pana, miłość nie zgasła. Odnawia się ona co rano: ogromna jest Jego wierność” Lm 3,22-24.
Anna Jana mała siostra Jezusa