Spotkanie-Nawiedzenie

„Jak Jezus być apostołem na drogach  i pośrodku ludzi, promieniując całą Pełnią płynącą z Jego kontemplacji. Krzyczeć Ewangelię całym swoim życiem pamiętając Jego słowa: „Beze mnie nic uczynić nie możecie”. (brat Karol)

Spotkanie i tajemnica Nawiedzenia a brat Karol. Brat Karol pragnie naśladować Jezusa, nieść Go i Jego miłość  wyznawcom Islamu, tam gdzie Jezus jest nieznany; pragnie, by poznali Ewangelię. Wie, że pośrodku muzułmanów jedyną drogą przepowiadania jest „być  żywą Ewangelią”. Dla brata Karola tajemnica Nawiedzenia wyraża misję  jego życia kontemplacyjnego w tym kraju.  <<Nawiedzenie jest „miłością Chrystusa, która przynagla nas.” >> (br. Karol). W regule życia jaką brat Karol napisze dla małych braci i sióstr Najświętszego Serca Jezusa powie, że Nawiedzenie jest ich Świętem patronalnym.

 

W Ewangelii Św. Jana uderzające jest, że spotykając Jezusa uczniowie idą, by zwiastować Go innym, by przyprowadzać do Jezusa innych. (J 1, 40-42; 15,16).

Jezus jest posłany przez  Ojca i z kolei spotykając Go, jest się posłanym. Maryję najpierw nawiedził Pan Bóg zanim poszła nawiedzić Elżbietę. To tak jakby spotykając, doświadczając Boga niemożliwe było, by nie dzielić się tym doświadczeniem z innymi.  Jezus powie: „wybrałem was abyście szli…” (J 15,16). Jednocześnie nie możemy nieść Jezusa innym, jeśli Go nie spotkamy  i  jeśli  go nie przyjmiemy z Jego orędziem…

 

Tak było też  w życiu brata Karola. Jako ubogi i grzesznik spotyka Boga w konfesjonale i Eucharystii, doświadczając Jego Nieskończonej Miłości Miłosiernej, Która nieustannie poszukuje zagubionej owcy… Napisze: „Jakże byłem daleko, że się nawet tego nie domyślałem… Jaki jesteś dobry, o  mój Boże! Jakże się mną opiekowałeś! Z jaką troskliwością trzymałeś mnie pod swymi skrzydłami wówczas, gdy nawet nie wierzyłem w Twoje istnienie!”
To Spotkanie tak bardzo naznaczyło życie Karola de Foucauld, ze stało się dynamiką całego jego życia.  Brat Karol wie, że może żyć tylko dla Jezusa, i będzie Go nieść w Eucharystii do tych, którzy Go jeszcze nie znają, z pasją zbawiania razem z Jezusem. Możemy u niego zobaczyć związek ścisły między tajemnicą Nawiedzenia a Eucharystią. To co uderza u brata Karola w Eucharystii, to aspekt Obecności Boga. To Ten Który JEST! Raduje się, że może Go adorować , być przy Nim tak blisko…!  „jesteś tutaj o jeden metr ode mnie w tym tabernakulum! Twoje Ciało, Twoja dusza, Twoje Człowieczeństwo, Twoje Bóstwo… Jakże jesteś blisko, mój Boże, mój Zbawicielu, mój Jezu, mój Bracie…” (Pisma duchowe)

 

Jak  Maryja w tajemnicy Nawiedzenia czuje się przynaglony, by  iść do najuboższych i zanieść  im tę Obecność, Jezusa eucharystycznego.
Dla brata Karola tajemnica Nawiedzenia wyraża misję. W medytacji ewangelii o Nawiedzeniu notuje (…) „Maryja nie idzie z wizytą do swojej kuzynki, by się pocieszyć i wzajemnie zbudować opowiadając cudowne dzieła jakich Bóg dokonuje w nich; jeszcze mniej idzie z miłością materialną, by jej pomóc w ostatnich miesiącach i przy narodzeniu (zostawia ją przed narodzeniem Jana)… chodzi  o coś o wiele większego; ona idzie, by uświęcić Jana, by mu zwiastować dobrą nowinę, by go ewangelizować i go uświęcić, nie słowami ale niosąc mu  w ciszy Jezusa, pośrodku jego mieszkania… A zatem tak mają czynić zakonnicy i zakonnice oddani kontemplacji w krajach misyjnych. Przychodzą, by ewangelizować i uświęcać… bez słów (…), niosąc Jezusa, swoim życiem, życiem ewangelicznym; niosąc Jezusa w świętej Eucharystii, (…) pokazując życie Jezusa w swoim życiu. (…) O Matko Najukochańsza spraw, byśmy byli wierni tej bożej misji! Matko Najdroższa, to jest Twoja właściwa Ci misja, pierwsza jaką powierzył Ci Jezus! I którą zapragnęłaś podzielić się z nami wzywając nas do takiego życia! Dzięki! Dzięki! Dzięki!”
Brat Karol pójdzie zatem do Tuaregów,  gdzie nie ma żadnego kapłana i do tych, którzy nie słyszeli nigdy o Jezusie.  „Kiedy jest się pełnym Jezusa, jest się pełnym Miłości; idzie się do tych których pragnie się zbawić, jak Jezus poszedł wcielając się; czyni się dobro z pośpiechem, ponieważ miłość przynagla nas i nie chce się spóźnić”. (brat Karol)

 

„Przez Obecność Naszego Pana zawsze wystawionego w Najświętszym Sakramencie, ludzie wokół są uświęcani w cudowny sposób, tak samo jak dom św. Jana był uświęcony podczas nawiedzenia przez Naszego Pana obecnego jeszcze w łonie Dziewicy Maryi” (reguła z 1899-1901 r.)
Brat Karol wierzy, że Jezus obecny w hostii  będzie promieniował. Dojrzewa z czasem, że Jezus eucharystyczny  promieniuje jeśli jest człowiek adorujący i jeśli ktoś zbliża się z wiarą. Dlatego kiedy dowiaduje się, ze nie może odprawiać Mszy św. będąc sam, (co było mu niesłychanie drogie i ważne) to w święto Nawiedzenia podejmuje decyzję, że zostaje mimo wszystko… Brat Karol  przeżywa sens tajemnicy Nawiedzenia tak głęboko, że porównuje fraternie do łona Maryi. Fraternie  niosą w nich Ciało-Eucharystię, Jezusa, Który uświęca ludzi wokół…

 

Mała siostra Magdeleine (założycielka Małych Sióstr Jezusa) napisze w Regule Życia „Nawiedzenie pomoże im rozumieć jak objawiać-ukazywać Obecność Jezusa poprzez służbę pokorną i głęboką ludzką, w dyspozycyjności innym i zapomnieniu o sobie.”
Pragnie, by małe siostry piszące  ikony lub pracujące w glinie, rzeźbiarki, przedstawiały Maryję jako Tę, Która daje Jezusa i zachęca nas, byśmy niosły Jezusa jak Maryja.


Papież  Franciszek w El Cobre (Cuba) nawiązując do Ewangelii (Łk.1,39-56) powiedział: „Wysłuchana przed chwilą Ewangelia stawia nas w obliczu dynamiki, jaką wywołuje Pan za każdym razem, gdy nas nawiedza. (…) sprawia, że wychodzimy z domu. (…)  Obecność Boga w naszym życiu nigdy nie pozostawia nas w bezruchu… Gdy Bóg nas nawiedza, zawsze wyciąga nas z domu”. Maryja, młoda dziewczyna, którą w malej wiosce Nazaret nawiedził Pan, oznajmiając Jej, że zostanie Matką  Zbawiciela wychodzi z pośpiechem z domu idąc do Elżbiety.


Papież Franciszek, w swoich  katechezach, niestrudzenie przypomina  nam o ważności  „wyjścia”. W adhortacji apostolskiej „Evangelii Gaudium” pisze:20. „W Słowie Bożym pojawia się nieustannie ten dynamizm «wyjścia», do jakiego Bóg zachęca wierzących. Abraham przyjął wezwanie do wyruszenia do nowej ziemi (por. Rdz 12, 2-3). Mojżesz usłyszał Boże wezwanie: «Idź przeto teraz, oto posyłam cię» (Wj 3, 10) i wyprowadził lud do Ziemi Obiecanej (por. Wj 3, 17). Do Jeremiasza powiedział: «pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę» (Jr 1, 7). Dzisiaj w Jezusowym «idźcie» obecne są zawsze nowe scenariusze i wyzwania misji ewangelizacyjnej Kościoła. Wszyscy jesteśmy wezwani do tego misyjnego «wyjścia». (…) wszyscy jesteśmy zaproszeni do przyjęcia tego wezwania: wyjścia z własnej wygody i zdobycia się na odwagę, by dotrzeć na wszystkie peryferia świata potrzebujące światła Ewangelii.
49. Wyjdźmy, wyjdźmy, by ofiarować wszystkim życie Jezusa Chrystusa. Powtarzam tu całemu Kościołowi to, co wielokrotnie powiedziałem kapłanom i świeckim w Buenos Aires: wolę raczej Kościół poturbowany, poraniony i brudny, bo wyszedł na ulice, niż Kościół chory z powodu zamknięcia się i wygody z przywiązania do własnego bezpieczeństwa”.


Widzimy jak bardzo mocno Nawiedzenie wiąże się ze Spotkaniem. By nawiedzić kogoś trzeba najpierw przyjąć, otworzyć się na nawiedzenie Boga, na Jego obdarowanie… Czy moje serce jest otwarte, pokorne? Czy jestem uważna i wrażliwa na Jego przychodzenie, jaka jest moja gościnność?  On przychodzi często w ”cichym powiewie wiatru”, w małych i niepozornych wydarzeniach; upodobał sobie w tym co jest kruche i słabe…” znajdziecie Niemowlę położone w żłobie”. (Łk 2,11-12), „Przyszedł do swoich a swoi Go nie przyjęli, a tym co Go przyjęli dało moc, by się stali dziećmi Bożymi”. (J 1, 11-12)


To Nawiedzenie Boga w tajemnicy Wcielenia czyni nas dziećmi Boga a zatem i  braćmi miedzy nami. Brat Karol umie rozpoznawać i przyjmować znaki działania Bożego w sercach ludzi, co tak pięknie wyraził biskup Pierre Claverie żyjący w Algierii: „Jesteśmy wezwani, by spotkać innych, nie-chrześcijan, muzułmanów i innych, niosąc w nas Jezusa, idąc do drugiego z szacunkiem ponieważ wierzymy, że on także niesie w sobie część prawdy jaką szukamy. Bóg złożył w nim bogactwa, których nam brakuje, by sam Jezus objawił nam pełnię swojego bogactwa”.(…) (Jego zdecydowana postawa orędownika pokoju i zaangażowanie w chrześcijańsko-muzułmański dialog przyczyniły się do śmierci od bomby podłożonej przez islamskich ekstremistów w drzwiach jego mieszkania 1 sierpnia 1996 r.)


Jednym ze świateł, jakie wnosi br. Karol, jest taki sposób bycia wobec świata, który niesie czułość. Czułość, która jest uważna na szczegóły, drobiazgi… Karol nie tylko wyraża ją w słowach ale praktykuje ją w życiu. Świadczą o tym żołnierze i ci którzy go znali.
Tuaredzy mówili o nim „Nigdy nie pozwolił na siebie czekać”. Do swego przyjaciela J. Hoursa pisze: „Stać się wszystkim dla wszystkich, by każdego dać Jezusowi, będąc dobrym i życzliwym, (…) nawiązując serdeczną więź, będąc czułym bratem dla każdego tak, by pomału przyprowadzać dusze de Jezusa, praktykując Jego łagodność”. W medytacji o wskrzeszeniu córki Jaira pisze: „Bądźmy nieskończenie delikatni w naszej miłości… Miejmy tę czułą, delikatność, która przejawia się w najmniejszych szczegółach życia i potrafi przez małe <nic> stać się balsamem na serce: (…) przynośmy ulgę  poprzez najdrobniejsze gesty uważności, gesty jakie mieliby wobec siebie najczulsi bracia i najczulsze matki dla ich dzieci…” (Dzieła duchowe str. 199).


Ewangelia Nawiedzenia jest dla nas wezwaniem niosącym światło i nadzieję, że możemy z łaską Bożą, stać się dla innych sakramentem Spotkania  z Jezusem, jak Maryja  w spotkaniu z Elżbietą. Możemy doświadczać wtedy, że Spotkania są epifanią Królestwa Bożego, że wychodzimy z nich zawsze inni: bogatsi, przemienieni …pełni radości.  
Trzeba powiedzieć, że to Kościół powierzył nam tę misję spotkania z muzułmanami… Jeden z tamtejszych biskupów, z Konstantyny, na temat początków Fraterni tak  mówił: (…) to zgromadzenie jest owocem  SPOTKANIA z przyjaciółmi z pustyni. Kryje się w tym, moim zdaniem, coś niepowtarzalnego, wręcz jedynego, niepowtarzalnego w historii Kościoła. (…) Zgromadzenie zrodziło się ze SPOTKANIA osób z bardzo różnych środowisk różnego pochodzenia, wyznających odmienną religię.(…)


Kościół nas posłał ale brat Karol był pierwszy który, zafascynowany Pokorą Boga w tajemnicy Wcielenia i Jego ukrytym życiem w Nazarecie,  wytyczył nam tę drogę pójścia za Jezusem, by nieść Go tam, gdzie jest jeszcze nieznany. Brat Karol zakochany w Jezusie napisze do swego niewierzącego przyjaciela „zgubiłem me serce dla tego Jezusa z Nazaretu, Ukrzyżowanego 1900 lat temu i moje życie upływa na naśladowaniu Go o ile tylko mogę”.  Jeden z jego muzułmańskich przyjaciół nazwie to nieuleczalną chorobą.


Prośmy zatem, by błogosławiony brat Karol wypraszał nam tę łaskę, byśmy jak On mogli stawać się eucharystią; darem Boga, poprzez dar całkowity z siebie, z tą sama dyskrecją i bezinteresownością jak Jezus w Eucharystii; byśmy stawali się poprzez „ofiarę naszego życia zjednoczoną z Ofiarą Jezusa” sakramentem Spotkania  z miłością Boga, Który  nieustannie nam się daje.
Wtedy nasze SPOTKANIE  drugim człowiekiem  będzie NAWIEDZENIEM…

 

Pobierz artykuł: Spotkanie-Nawiedzenie