Po krótkiej spontanicznej modlitwie na rozpoczęcie naszego spotkania byliśmy zgodni, że nasze świętowanie miałoby się odbywać na dwóch płaszczyznach: tej wewnętrznej, która by odnowiła w nas miłość do Jezusa i Jego Ewangelii, i tej zewnętrznej - by podzielić się szerzej duchowością Karola, która nas pociągnęła i którą próbujemy żyć. W czasie całego naszego spotkania doświadczyliśmy lekkości i prostoty, które na pewno były darem Ducha świętego
Proponujemy słowo-motto na cały ten rok: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”, wychodząc ze słów samego Karola: „Myślę, że nie ma słowa Ewangelii, które wywarło na mnie głębsze wrażenie i bardziej przemieniło moje życie niż to”.
Naszym pragnieniem, które wyrażaliśmy kilkakrotnie w trakcie naszego spotkania jest, aby w centrum tego świętowania był JEZUS, Jego Osoba, Jego Imię, Jego Miłość, Jego Serce, Jego chwała. Dlatego gdy mówimy o Jezusie, to tak jakbyśmy mówili o Karolu. Również to zdanie, które proponujemy jako motto przewodnie tego roku, wyraża nasze pragnienie, by pozostać w tym roku szczególnie czujnym na wezwania i potrzeby każdego człowieka, by być otwartym, bo duchowość brata Karola właśnie tym się charakteryzuje: olbrzymim otwarciem i wrażliwością na natchnienia Ducha Świętego.