To jest dopiero misja!
Ewangelia Mk 16,15-20
I rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie. Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły.
Rozważanie
Trzy myśli: Najpierw trzeba sobie uświadomić, że na tym właśnie będzie polegać "niebo". Na spotkaniu z Ojcem twarzą w Twarz. Bez zasłon, bez znaków, nawet bez katechezy, bez homilii i rekolekcji. Bez zbędnych słów. To tak jak zakochani, kiedy są razem nie potrzebują żadnych słów. To jest taki niesamowity poziom bliskości, gdy słowa czasem mogą nawet przeszkadzać, są poprostu za małe.
Druga myśl. Słyszymy dzisiaj nakaz misyjny. My w Kościele często powtarzamy, że zatroszczmy się najpierw o tych, których mamy, a jak nam starczy czasu i sił, to pójdziemy na misje do tych, których nie ma w Kościele. A ten biedny papież Franciszek co robi? Staje przed nami i mówi: "Wyjdźcie, wyjdźcie!”. Ciężko będzie nam zachować to co mamy, jeśli nie wyjdziemy do misji.
Ostatnia myśl. Powodem do tego, że mamy głosić Jezusa nie jest kryzys wiary, to, że świat "zwariował". Kluczem do misji jest wiara. Przecież gdyby nie było kryzysu wiary w świecie, to nakaz misyjny miałaby sens. Ten sens bierze się stąd, że odkryliśmy Jezusa i chcemy o tym spotkaniu ludziom opowiedzieć. "Wiara umacnia się, gdy jest przekazywana" - uczył święty Jan Paweł II.
No i niesamowity człowiek tych trzech myśli: brat Karol. Żył w niesamowitej bliskości z Bogiem, potrafił wyjść do ludzi i dzielił się Jezusem. Karol, żyjąc Nazaretem każdego dnia, pragnął tylko: ”Być żywym kazaniem i przykładem życia ewangelicznego" Myślę, że to jest ewangelizacja życiem, codziennością, pracą, rozmodleniem w ciszy i w hałasie, a przede wszystkim bezgraniczną miłością do Boga i drugiego człowieka. Mały brat wypełnił misje totalnie!
Modlitwa
Marana Tha! Przyjdź, Panie Jezu. Przyjdźcie, i zabierz nas tam, gdzie Ty jesteś!, gdzie Ojca widzi się twarzą w Twarz! (bp Ryś).
Rozważa Piotr.