XII Niedziela Zwykła, Poszukiwany Jezus

22 czerwca 2019 r. XII Niedziela Zwykła

Poszukiwany Jezus


Ewangelia Łk 9, 18-24

Gdy Jezus modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie, zwrócił się do nich z zapytaniem: ”Za kogo uważają Mnie tłumy?”. Oni odpowiedzieli: ”Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał”. Zapytał ich: ”A wy, za kogo Mnie uważacie ?”. Piotr odpowiedział: ”Za Mesjasza Bożego”. Wtedy surowo im przykazał i napomniał ich, żeby nikomu o tym nie mówili. I dodał: ”Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie”. Potem mówił do wszystkich: ”Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa”.

 

Rozważanie

Ludzie od zawsze pytają i myślę, że będą pytać, kim jest Jezus i pewnie będą otrzymywać różne odpowiedzi na to pytanie. Ewangelia przedstawia nam Jezusa na swój sposób, a my mimo to tworzymy sobie o Nim swój obraz, o Nauczycieli z Nazaretu.

W latach 60. XX wieku, grupa młodych chrześcijan w USA opublikowała list gończy, który rozwieszono w wielu wielkich miastach. Pod wizerunkiem Jezusa był napis: „Poszukuje się Jezusa Chrystusa, pseudonim: Mesjasz. Jest winien następujących przestępstw: uzdrawianie bez dyplomu lekarskiego, produkcja wina, rozdawanie środków żywnościowych bez licencji, zakłócanie spokoju kupcom w świątyni, kontakty z marginesem społecznym, wywrotowcami i oszustami. Uwaga! Ten mężczyzna wciąż pozostaje na wolności! Wciąż działa!”.

I kiedy tak czytam dzisiejsze Słowo, myślę sobie, że żadne najlepsze wojsko, żadna uzbrojona flota, żaden parlament jakikolwiek powstał, wszyscy rządzący oraz przywódcy, którzy mieli swój czas na świecie, wszyscy oni razem wzięci nie mieli takiego wpływu na życie człowieka, ja ten jeden, samotny, bezdomny Człowiek.
I myślę, że właśnie takiego Jezusa spotkał Karol i dlatego chciał być uczniem takiego Człowieka, „który zajmował tak dalece ostatnie miejsce, że nikt nie mógł Mu go odebrać”.

Dzisiejsza Ewangelia, naśladowanie Mistrza z Nazaretu przez Karola, a nade wszystko życie Jezusa, pokazują nam, że w świecie i Kościele nie można obawiać się życia pozornie przegranego i nieudanego. Niewątpliwie Bóg wywyższa, tych którzy naśladują Jego Syna wyrzekając się dominacji światowej i  poszukują ostatniego miejsca.
 

Modlitwa

Błogosławiony Karolu, mały bracie Jezusa, módl się za nami i módl się z nami na drogach naszej codzienności poszukiwania Jezusa, kimkolwiek jesteśmy i gdziekolwiek żyjemy.

 

Rozważa Piotr, osoba świecka, Opole