Słowami, które umieściłyśmy w życzeniach( lub podobnymi) zwracałyśmy się do ludzi na wszystkich mszach św. w parafii św. Józefa w Świdnicy, gdzie pracują ojcowie Paulini. Zwłaszcza ojciec Tomasz Tlauka, którego siostry znały jeszcze z Częstochowy bardzo nalegał, abyśmy przyjechały i osobiście wręczały Dzieciątka. Była w tym głęboka myśl i przeżycie ważne w kontekście zbliżających się świąt Bożego Narodzenia.
Dzieciątka przygotowała jeszcze msJ Anna Augusta, gdy była w Polsce. Dosyć długo czekały, ale w końcu 8 grudnia 2019 dotarłyśmy do Świdnicy. Zostałyśmy przyjęte przez małą, bardzo braterską wspólnotę ojców i braci, którzy naprawdę pięknie pracują na tych terenach. Parafia została erygowana w budynkach dawnego konwentu Sióstr Urszulanek Unii Rzymskiej. Barokowy kościółek, pięknie wyremontowany służy wraz z klasztorną kaplicą wiernym.
Część budynków przejął Diecezjalny Dom Księży Emerytów. Bracia mieszkają na II piętrze jednego ze skrzydeł, a kaplice i refektarz oraz salki mają na I piętrze. Na pierwszym piętrze też są dwa pokoje gościnne, gdzie się zatrzymałyśmy. Przyjechałyśmy popołudniu w sobotę i już wieczorem jedna z nas króciutko mówiła po ogłoszeniach o wizji msJ Magdaleny z Dzieciątkiem i co ona dla nas znaczy. Potem było błogosławieństwo figurek i dwie z nas rozdawały Dzieciątka. Dobrze, że byłyśmy w trójkę ,bo mszy w sumie było sześć, więc to dla dwóch byłoby trudne. Każda z nas mówiła dwa razy i każda dwa razy rozdawała figurki, a potem też stałyśmy z koszyczkiem prosząc o wsparcie, mówiąc, że ta artisanat( rękodzieło artystyczne) jest też formą naszego zarabiania na życie.
Byłyśmy zaskoczone odbiorem tego przesłania . Ludzie naprawdę słuchali… Z ogromnym wzruszeniem przyjmowali Dzieciatko. Często je od razu całowali! Rzucali się też nam na szyję , nie mówiąc o nadzwyczajnej hojności, która zostałyśmy obdarowane… Byłyśmy bardzo smutne, że zabrakło Dzieciątek!
Tu podziwiałyśmy Paulinów, że wymyślili, iż na ostatniej mszy będą udzielali błogosławieństwa na dobre przeżycie świąt i przyjęcia Jezusa. Kto będzie miał szczęście ten dostanie figurkę , a komu zabraknie, to i tak będzie mu towarzyszyć nadzwyczajne błogosławieństwo.
Oczywiście dzielenie naszym charyzmatem , orędziem Bożego Narodzenia przede wszystkim nas uradowało i umocniło . Ufamy, że coś z piękna tego przesłania udało się nam przekazać.