Sprawa Królestwa Niebieskiego

Świadectwo Małej Siostry Jezusa Justyny Sary, która w Rzymie przeżywa czas formacji.

"Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w Królestwie Bożym" /Łk 13,29/

Od połowy sierpnia zeszłego roku uczestniczę w czasie formacji w naszym domu generalnym w Tre Fontane, w Rzymie. Jest to formacja wspólna dla sióstr mniej więcej na tym samym etapie ślubów czasowych. To dla mnie kolejne doświadczenie, po nowicjacie przeżytym we Francji, życia we wspólnocie międzynarodowej. Jest nas 17 sióstr z 11 narodowości i z 4 kontynentów!

Od samego początku byłam bardzo wzruszona i zachwycona nasza różnorodnością. Jak na nas patrzę, przypominają mi się fragmenty Pisma św., mówiące o Królestwie Niebieskim, które jest żywym pragnieniem we mnie. Królestwo Boże już pośród nas jest... W naszej wspólnocie, przy naszym stole jesteśmy dosłownie z czterech stron świata, z krajów, które nieraz były w stanie wojny między sobą oraz różnych ras, których historie są naznaczone ranami i nienawiścią.

Im dłużej żyjemy razem, tym głębiej doświadczam sensu naszego życia wspólnotowego, które jest naszym jedynym apostolatem. Jednak wszystko, co piękne i wartościowe kosztuje. Im bliżej się poznajemy, tym więcej widzimy różnic między nami, i to różnic w kwestiach, które wydają się fundamentalne, gdzie oczekiwałam, że będziemy myśleć i rozumieć podobnie. To doświadczenie jest jednak dla mnie dobrą nowiną - po trudach dialogu, prób rozumienia siebie nawzajem, przejścia czasem przez konflikt - nadal jesteśmy razem i co więcej, CHCEMY być razem. Chcemy żyć JEDNOŚCIĄ - misja, która jest dla nas tak ważna - jednością w różnorodności, a nie jednorodności, gdzie każda z nas ma miejsce, aby być sobą, ze swoją historią życia, kulturą, przekonaniami. Jedność nie jest nam dana, lecz zadana jako misja i miejsce naszej pracy, gdzie miłość może dojrzewać i wzrastać. Wspólnym fundamentem w tej pracy jest nasze pragnienie pójścia za Jezusem z Nazaretu i życia Ewangelią.

Patrząc na aktualną sytuację na świecie, szczególnie wojny na Ukrainie, oprócz modlitwy mogę zrobić coś jeszcze - przyjąć z miłością osobę, która jest blisko mnie, a która jest inna ode mnie, myśli inaczej, z którą jest mi trudniej. Mogę spojrzeć na te różnice nie jako zagrożenie, lecz jako dar, który mnie może ubogacić. Ubogacić wtedy, kiedy i ja się otworzę, gotowa coś stracić, aby zyskać coś nowego dzięki tej relacji...

Bo jeśli rozbroje moje własne serce, będzie trochę więcej pokoju na świecie.
Jest to tylko mała kropla w oceanie... Lecz czy ocean nie składa się z wielu małych kropel?

Mała Siostra Jezusa Justyna Sara

formacja rzym 03 2022 1

formacja rzym 03 2022 2