Spotkanie z drugą osobą zawsze jest przygodą, bo nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, co nas dotknie, co poruszy… Przygodą, bo jest odkrywaniem siebie nawzajem, poznawaniem, próbą zrozumienia, dzielenia się sobą…
Tak samo jest z każdą naszą wizytą u naszych braci więźniów w Strzelcach Opolskich. Każde spotkanie z nimi jest inne, jedyne w swoim rodzaju. Tym razem dotarłyśmy tam z Krysią Klarą jeszcze w adwencie, dokładnie tydzień przed Bożym Narodzeniem. W Ewangelii niedzielnej było to piękne czytanie z Ewangelii Mateusza, gdzie świętemu Józefowi podczas snu zostaje objawione pochodzenie Dziecka, które się poczęło w łonie Maryi i Jego imiona – Jezus, Emmanuel… Bóg z nami.
Krysia poprosiła mnie, bym podzieliła się swoim świadectwem, co dla mnie oznacza to „Bóg z nami”. Dlatego już długo przed przyjazdem do Strzelec to Słowo we mnie pracowało i przypominało, jak Bóg był konkretnie ze mną w mojej historii życiowej i jest teraz. Zdecydowałyśmy się też pokazać w obu zakładach film, który nas bardzo porusza. Jego tytuł to „Cyrk Motyli” z Nickiem Vujicicem w roli głównej (można go obejrzeć na youtube).
Chciałabym podzielić się spotkaniem w ZK nr 2, które mnie najbardziej dotknęło. Było to w sobotę popołudniu, zaczęłyśmy od Eucharystii niedzielnej, podczas której Krysia dzieliła się, jak ją dotyka ta Ewangelia. Po zakończeniu był czas na moje świadectwo – pierwszy raz chyba mówiłam publicznie o pewnych wydarzeniach z mojego życia, w których doświadczyłam obecności Pana. To było dla mnie bardzo ważne, że mogłam się podzielić z osadzonymi swoim życiem, swoim przeżywaniem relacji z Panem. Wzruszające było dla mnie to, że rzeczywiście mnie słuchali – w dyskusji po filmie nawiązywali do tego, o czym mówiłam.
Zaraz potem obejrzeliśmy wspólnie „Cyrk Motyli”. Po zakończeniu był czas na wymianę wrażeń, dyskusję. I znowu poczułam się zaskoczona. Okazało się, że ten film bardzo ich poruszył, zapamiętali nawet fragmenty niektórych dialogów. W jakiś sposób ten film dotknął ich życia, które też jest walką i zmaganiem… Nasza wymiana po filmie była naprawdę głęboka i nawiązywała też do wiary, do relacji z Bogiem. Bo ten film, choć nie jest to powiedziane wprost, jest na wskroś ewangeliczny. Po zakończeniu miałyśmy jeszcze trochę czasu w zakrystii przy kawie z niektórymi więźniami i oczywiście z ich kapelanem, ks. Józefem. Tam też przewijał się temat filmu i niektórzy zaczęli się dzielić trochę swoim życiem, tym, z jakich środowisk wyszli, co ich kształtowało w dzieciństwie i młodości. Jak to czasem wydaje się niemożliwe, by zmienić swoje życie, by zacząć od nowa…
„- Ale oni są inni niż ja…
- Tak, ty masz nad nimi przewagę.
Im cięższa jest walka, tym wspanialsze zwycięstwo”
/cytat z filmu/
mała siostra Justyna Sara