„Poprzez apostolstwo dobroci [brat Karol] stał się wszystkim dla wszystkich; pociągnięty przez życie pustelnicze, zdał sobie sprawę, że nie można wzrastać w miłości Boga, unikając posługiwania sobie nawzajem w relacjach międzyludzkich. Bowiem kochając innych, uczymy się kochać Boga; i pochylając się nad bliźnim, wznosimy się do Boga. Poprzez braterską i solidarną bliskość wobec najuboższych i opuszczonych, uświadomił sobie, że w końcu to oni są tymi, którzy nas ewangelizują, pomagając nam wzrastać w człowieczeństwie”.
Młodzi ludzie, którzy dzisiaj myślą o zawarciu związku małżeńskiego, często zderzają się z trudnościami, które są znakiem dzisiejszych czasów. Są pokoleniem „dzieci – sieci” i w jakiś sposób można powiedzieć o niektórych, a może o większości, że są opuszczeni i ubodzy. Oni sami najczęściej nie mają świadomości tego.
Świat wirtualny, wirtualna rzeczywistość może bardzo zaburzyć postrzeganie rzeczywistości, w której żyją. Młody człowiek czuje się panem komputera i wirtualnej rzeczywistości: kiedy chce może włączyć albo wyłączyć, w program wejść i kiedy mu się podoba wyjść.
Komputer, smartphony, telefony dają mu dużo przyjemności, których pragnie i oczekuje, w dowolnym czasie, również odrywają od rzeczywistości (filmy, gry, pornografia, czaty itp.). Oglądane reklamy potrafią zmienić sposób życia (np. kosmetyki, które zaczyna się stosować jak niezbędny ubiór).
Młodzi wyrośli w atmosferze legalizacji seksu – często partnera traktują tylko przedmiotowo. Mają trudności z przyjęciem postawy świadomej tego, że „miłość nigdy nie ustaje, cierpliwa jest, nie unosi się pychą” (z „Hymnu do Miłości” św. Pawła), że istnieje Stwórca, i do tego, nie tak rzadko, dokłada się brak miłości w rodzinie, z której pochodzą, brak wychowania odpowiedniego. Żyją w bardzo trudnych czasach i często nie są sami sobie winni, że poszli drogą, która nie jest dobra. Ubodzy, opuszczeni…
W świecie postrzeganym powierzchownie, świecie zniewalającym, pełnym relatywizmu potrzeba na młodych, chcących z jakichś powodów zawrzeć małżeństwo w Bożej Obecności, spojrzeć z czułością i troską oraz rodzicielską odpowiedzialnością.
Papież Franciszek w adhortacji apostolskiej „Amoris Laetitia” zaproponował zwyczajne działania – patrzenia sercem na młodych:
• Starać się o odpowiednią formację kapłanów, aby całym sercem służyli we wzrastaniu w wierze oraz umacnianiu jej w małżeństwach i rodzinach;
• Zaangażowanie doświadczonych par małżeńskich z parafii, aby posłużyły w przygotowaniu się młodym do małżeństwa oraz młodym małżonkom, ponieważ: „nie obfitość wiedzy, ale wewnętrzne odczuwanie i smakowanie rzeczy zadowala i nasyca duszę”. (Ignacy z Loyoli, Ćwiczenia duchowe). Potrzeba zaangażowania z wielkodusznością i wolnością.
„Nazaret ma nieustanne przesłanie dla Kościoła. Nowe Przymierze nie zaczyna się w Świątyni, ani na Świętej Górze, ale w mieszkaniu Dziewicy, w domu robotnika, w jednym z zapomnianych miejsc „Galilei pogan”, skąd nikt nie oczekiwał niczego dobrego. To właśnie stamtąd Kościół będzie mógł wyruszyć na nowo i uzdrowić się. Nie będzie mógł nigdy udzielić prawdziwej odpowiedzi na bunt naszego wieku przeciwko władzy bogactwa, jeśli w jego własnym łonie Nazaret nie będzie przeżytą rzeczywistością…” (kard. J. Ratzinger, 1976).
dwie osoby ze świeckiej wspólnoty