Niedziela Palmowa, Chorągiewka i uczeń

25 marca 2018 r. Niedziela Palmowa

Chorągiewka i uczeń


Ewangelia Mk 11, 1-19

Gdy się zbliżali do Jerozolimy, do Betfage i Betanii na Górze Oliwnej, posłał dwóch spośród swoich uczniów i rzekł im: Idźcie do wsi, która jest przed wami, a zaraz przy wejściu do niej znajdziecie oślę uwiązane, na którym jeszcze nikt z ludzi nie siedział. Odwiążcie je i przyprowadźcie tutaj! A gdyby was kto pytał, dlaczego to robicie, powiedzcie: Pan go potrzebuje i zaraz odeśle je tu z powrotem. Poszli i znaleźli oślę przywiązane do drzwi z zewnątrz, na ulicy. Odwiązali je, a niektórzy ze stojących tam pytali ich: Co to ma znaczyć, że odwiązujecie oślę? Oni zaś odpowiedzieli im tak, jak Jezus polecił. I pozwolili im. Przyprowadzili więc oślę do Jezusa i zarzucili na nie swe płaszcze, a On wsiadł na nie. Wielu zaś słało swe płaszcze na drodze, a inni gałązki ścięte na polach. A ci, którzy Go poprzedzali i którzy szli za Nim, wołali: Hosanna! Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie. Błogosławione królestwo ojca naszego Dawida, które przychodzi. Hosanna na wysokościach!


Rozważanie

Uderzają mnie w dzisiejszej Ewangelii dwie przeciwstawne sobie postawy:
- postawa TŁUMU, który rozentuzjazmowany, pełen gorących uczuć wita w Jezusie Mesjasza. Za chwilę jednak ten prawie „charyzmatyczny” podziw i zachwyt Jezusem przerodzi się w pełne gniewu i złości „Ukrzyżuj Go”. Tłum, który nie ma imienia, który pozwala sobą manipulować jak chorągiewka na wietrze – taki tłum, mimo, że słuchał Jezusa, widział znaki, pozornie szedł za Nim, tak naprawdę pozostał ślepy i głuchy, nie robiąc kroku do przodu. Tłum nie dał się poprowadzić.
- postawa UCZNIA, którym w tej decydującej chwili okazuje się Jezus. Uczeń, który dokładnie wie, co ma mówić i robić, bo Jego ucho znajduje się przy Sercu Boga. Kieruje Nim miłośc, a nie niewolnicze poddanie falom emocji czy zewnętrznej presji. Dlatego jest w stanie wydawać swoim uczniom tak dokładne polecenia : «Idźcie do wsi, która jest przed wami, a zaraz przy wejściu do niej znajdziecie oślę uwiązane, na którym jeszcze nikt z ludzi nie siedział. Odwiążcie je i przyprowadźcie tutaj! A gdyby was kto pytał, dlaczego to robicie, powiedzcie: Pan go potrzebuje i zaraz odeśle je tu z powrotem». Podobnie Jezus powie w rozdziale 14-ym, kiedy chodzi o przygotowanie Ostatniej Wieczerzy: «Idźcie do miasta, a spotka was człowiek, niosący dzban wody. Idźcie za nim  i tam, gdzie wejdzie, powiecie gospodarzowi: Nauczyciel pyta: gdzie jest dla Mnie izba, w której mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami? On wskaże wam na górze salę dużą, usłaną i gotową. Tam przygotujecie dla nas».
Brat Karol, odkąd spotkał Jezusa, też dokładnie wiedział, co ma robić: „Gdy tylko uwierzyłem, że jest Bóg, zrozumiałem natychmiast, że nie mogę zrobić inaczej, jak tylko żyć dla Niego”. To jest ktoś, kto doświadczył, usłyszał i „idzie za”. W zewnętrznym przejawie tego „pójścia za” zmienia jakby ścieżkę: to Nazaret, to trapiści, to służący u klarysek, to pustelnik na Saharze... ale kierunek jest nieprzerwanie ten sam: „za Jezusem z Nazaretu, wszędzie tam , gdzie On by poszedł”, „Nigdy wstecz” . Tak idzie ten, kto sie zgodził być uczniem, kto przyłożył swe ucho do Serca Boga, kto poczuł sie ukochany i sam ukochał.

 

Modlitwa

Panie Jezu, pragnę być uczniem, a nie chorągiewką. Pragnę dzisiaj przyłożyć swe ucho do Twego Serca i iść za Tobą tą drogą, którą sam przeszedłeś – pragnę iść drogą Krzyża, ofiary, utraty wszystkich zabezpieczeń, nie bojąc się śmierci, bo wierzę, że idąc tak za Tobą, nie umrę na wieki...!

 

Rozważa mała siostra Jezusa, Kasia Anna, Częstochowa