XV Niedziela Zwykła, Łaska nawrócenia

15 lipca 2018 r. XV Niedziela Zwykła

Łaska nawrócenia


Ewangelia Mk 6, 7-13

Jezus przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi. I przykazał im. żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski: ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie. „Ale idźcie obuci w sandały i nie wdziewajcie dwóch sukien”. I mówił do nich: „Gdy do jakiego domu wejdziecie, zostańcie tam, aż stamtąd wyjdziecie. Jeśli w jakim miejscu was nie przyjmą i nie będą was słuchać, wychodząc stamtąd strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo dla nich”. Oni więc wyszli i wzywali do nawrócenia. Wyrzucali też wiele złych duchów oraz wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali.


Rozważanie

Często zastanawiam się, dlaczego dzisiaj nie powtarzają się sytuacje z Ewangelii, kiedy to Jezus nawracał, uzdrawiał i wyrzucał złe duchy. Tyle modlitw o uzdrowienia, niekończących się próśb i błagań, pielgrzymek i postów. Czasem jednak słychać tylko milczenie samego Boga, tak jakby w ogóle nie słyszał naszych wołań o pomoc, tak jakby w ogóle Bóg nie reagował na nasze łzy i starte kolana. Dzisiejsza Ewangelia daje mi w pewnym sensie odpowiedź. Apostołowie, powołani przez Jezusa, wyszli i wzywali do nawracania się, a potem wyrzucali złe duchy i uzdrawiali chorych. Może to zależy od mojego nawracania się… i od wzywania do zmiany w życiu, do pokuty, do miłości. To Słowo staje się dla mnie szczególnie żywe i konkretne,  po prostu tak wiele zależy od nawrócenia się… i ciągłego zaczynania od nowa. Karol de Foucauld spotkał w Maroko Muzułmanów głęboko wierzących. Widząc ich wierność i modlitwę, zachwycił się tym. Chciał doświadczyć również tej wielkiej miłości Boga. W 1886 roku, kiedy ma 28 lat, doświadcza natychmiastowego i całkowitego nawrócenia. „Gdy uwierzyłem, że Bóg istnieje, zrozumiałem natychmiast, że nie mogę postąpić inaczej, jak tylko żyć dla Niego. Moje powołanie zrodziło się w tej samej godzinie, co i wiara”. Karol tak mocno przeżywa swoje nawrócenie i miłość Boga, że chce tylko już w życiu naśladować Jezusa. Jego serce staje się zupełnie odmienione po spowiedzi św. u o. Huvelina, w kościele św. Augustyna, gdzie również przyjął Komunię św.
„Nie mogę zrozumieć miłości bez potrzeby upodobnienia się” - to zdanie stało się jego wielkim pragnieniem, żyć tak jak Jezus w Nazarecie, jako mały brat, pracując własnymi rękami na swoje życie, przy boku Jezusa i Maryi. Miłość do Jezusa z Nazaretu, stała się ogniem w jego sercu.
Może nie ma jeszcze w mym sercu ognia, którym jest Jezus? A przecież tylko mocą tego ognia, tej największej miłości, można uzdrawiać, wyrzucać złe duchy i wzywać świat do nawrócenia.

 

Modlitwa

Panie Jezu przymnóż mi wiary, daj mi proszę łaskę nawrócenia byś stał się moją największą miłością, która uzdrawia świat.

 

Rozważa siostra Dolores, Zgromadzenie Misyjne Służebnic Ducha Świętego, Racibórz